Czy warto myśleć o chorowaniu planując wczasy w kraju? Zdecydowanie tak. Co prawda, Polska to nie egzotyczny kraj, pełen obcych drobnoustrojów lub niebezpiecznych zwierząt, ale dlaczego niespodziewane komplikacje zdrowotne, o które nietrudno pod każdą szerokością geograficzną, miałyby psuć wakacyjny nastrój nam i naszym bliskim?
Wakacje w kolejce
Sprawa opieki lekarskiej na wakacjach na ogół przedstawia się dość prosto. Jeśli mamy ubezpieczenie zdrowotne w NFZ, to w razie choroby lub nagłego wypadku, zgłaszamy się do miejscowej poradni lub na pogotowie ratunkowe z ważnym dowodem ubezpieczenia. Oczywiście, sprawą kluczową jest to, aby pamiętać o zabraniu odpowiedniego dokumentu ze sobą. Jeśli jednak okaże się, że o nim zapomnieliśmy, możemy wypełnić stosowną deklarację, co niestety wiąże się poświęcaniem dodatkowego czasu na biurokrację.
Kiedy potrzebny specjalista
Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana, jeśli potrzebna będzie wizyta u specjalisty. Ponieważ do większości z nich potrzebne jest skierowanie, a w kolejce na wizytę czeka się w najlepszym wypadku kilka tygodni, wakacyjna konsultacja ze specjalistą w ramach NFZ pozostaje raczej możliwością teoretyczną.
Dobrą alternatywą dla wizyty „na kasę” i poszukiwań prywatnego lekarza na własną rękę, może być indywidualne ubezpieczenie zdrowotne (turystyczne) z dostępem do kompleksowej opieki medycznej na terenie całego kraju, takiego jak ubezpiecznie Vitalite w Axa (więcej o ofercie tutaj: http://axa.pl/oferta-indywidualna/zdrowie/ ). Dzięki takiemu rozwiązaniu można zaoszczędzić nie tylko nerwy po zderzeniu z szarą rzeczywistością polskich przychodni, ale przede wszystkim zdrowie.
zdjęcie główne: www.cmprzyparku.pl
You must be logged in to post a comment.